Od nowego roku trzeba będzie płacić za jednorazowe torby, nie jak dotychczas w niektórych, a już we wszystkich sklepach. Opłata ta będzie bowiem obowiązkowa.
W specjalnym rozporządzeniu ustalono opłatę 20 groszy za sztukę. Wiceminister Sławomir Mazurek podkreśla, że opłata za torby nie jest podatkiem. Wskazuje również, że opłaty recyklingowej można bardzo łatwo uniknąć. Mianowicie uniknąć opłaty recyklingowej możemy zabierając na zakupy torbę wielokrotnego użytku. Zdaniem wiceministra przykłady innych państw europejskich pokazały, że wprowadzenie nawet niewielkiej opłaty znacznie przyczyniło się do ograniczania stosowania „foliówek”.
Warto przy tym zaznaczyć, że cena „foliówek” może być jeszcze wyższa. Należy bowiem zaznaczyć, że w ustawie maksymalna stawka za plastikową torbę została określona na 1 złoty. Natomiast to Ministerstwo Środowiska w rozporządzeniu zaproponowało, by opłata wynosiła 20 groszy. Ze statystyk wynika, iż rocznie jeden mieszkaniec zużywa 250-300 plastikowych toreb. Oznacza to, że przy takiej opłacie, w skali roku, z naszego portfela może ubyć dodatkowe 60 zł.
Tłumaczenie takiego rozwiązania nie jest wcale zaskakujące. W ten sposób zapewniono możliwość reagowania, jeżeli obowiązująca stawka – 20 groszy – nie wpłynie na ograniczenie stosowania plastikowych toreb. Opłata nie ma dotyczyć jednak bardzo lekkich toreb z tworzywa sztucznego o grubości poniżej 15 mikrometrów czyli tzw. zrywek. Warunkiem tego jest jednak aby były one używane wyłącznie ze względów higienicznych lub do pakowania żywności sprzedawanej luzem (warzyw, owoców itp.)