Postęp technologiczny dotyka każdej dziedziny życia i gospodarki. Bankowość nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem. W ofercie banków co rusz pojawiają się nowe, innowacyjne propozycje. Dziś zbliżeniowe płatności kartą czy płacenie telefonem są już właściwie standardem. Jednocześnie przedstawiciele sektora bankowego nie ustają w przekonywaniu nas, że nowe rozwiązania gwarantują nam bezpieczeństwo. Jak korzystać z płatności mobilnych, aby nie stać się łatwym łupem dla cyberprzestępcy?
Rosnące zainteresowanie nowoczesnymi usługami bankowymi nie umyka oczywiście uwadze banków, które co rusz wychodzą mu naprzeciw, proponując coraz to nowsze i bardziej zaawansowane możliwości w zakresie płatności.
Sposobów dokonywania płatności mobilnych obecnie jest kilka. Pierwszą z nich jest skorzystanie z aplikacji banku, która jest połączona z odpowiednią usługą na naszym telefonie. Źródłem pieniędzy jest oczywiście karta bankowa skojarzona z aplikacją mobilną. Transakcja odbywa się na zasadzie standardowej płatności zbliżeniowej, gdzie telefon zastępuje nam kartę płatniczą. Kolejną opcją jest coraz popularniejszy BLIK. Zastępuje on zupełnie użycie karty płatniczej. Transakcji dokonuje się za pomocą kodu wyświetlanego w aplikacji. Dzięki niemu możemy realizować np. wypłaty z bankomatów, płatności w sklepach stacjonarnych, przelewy na numer telefonu.
Niektórzy nadal boją się, że bez problemu złodziej będzie mógł skopiować kartę zbliżeniową lub uzyskać dostęp do aplikacji na telefonie. Jednak jest to bardziej skomplikowane niż może się wydawać. Warto wiedzieć, że:
1. Złodziej ma utrudnione zadanie chcąc skorzystać ze standardowego terminala płatniczego. Żeby mógł on pobrać nasze pieniądze musiałby być podłączony do sieci płatności. Co więcej, konieczne byłoby podpisanie również umowy z firmą, która obsługuje terminale płatnicze. Przez co bez problemu można byłoby go namierzyć. Dla bezpieczeństwa należy jednak nie nosić portfela i telefonu w tylnej kieszeni spodni lub okrycia wierzchniego;
2. Sklonowanie naszej karty również nie jest idealnym rozwiązaniem dla złodzieja. Podczas każdej płatności zbliżeniowej generowany jest bowiem jednorazowy kod dCVV. W przypadku sklonowania karty przez złodzieja bank zablokuje ją podczas próby ponownego wykorzystania wygenerowanego wcześniej kodu. Złodziej „sklonowaną” kartą będzie więc mógł posłużyć się tylko raz i zazwyczaj będą to zakupy na niedużą kwotę (w zależności od limitów w konkretnym banku). Niemniej trzeba jednak być czujnym i przede wszystkim chronić samą kartę przed zgubieniem. Na kartach znajdują się imiona i nazwiska oraz kody CVC2/CVV2. Oszust posiadając te informacje oraz numer karty bez problemu skorzysta z niej podczas płatności internetowej, które nie są zazwyczaj z góry ograniczone przez bank stosunkowo niskimi limitami jednorazowej płatności;
3. Nasze urządzenia oferują dodatkowe funkcje, które chronią dane osobowe. Począwszy od PIN-u, przez odcisk palca, kończąc na rozpoznawaniu twarzy. Korzystanie z nich znacząco minimalizuje utratę informacji, co nie jest zapewnione w przypadku dokumentów tradycyjnych;
4. Dostępne są bardziej zaawansowane funkcje zabezpieczające. Należy do nich m.in. szyfrowanie całego urządzenia bądź ograniczenie dostępu do poszczególnych aplikacji/folderów, które dodatkowo mogą być chronione osobnym hasłem. Dzięki temu zyskujemy dużą dozę pewności, że przechowywane w folderach dane, w tym dane na temat kart płatniczych, nie trafią w niepowołane ręce w przypadku kradzieży lub zagubienia nośnika.
Większość nowoczesnych smartfonów, niezależnie od systemu operacyjnego, można tak skonfigurować, by dzięki aktywowanym na nich zabezpieczeniom, znacząco ograniczony został dostęp do zgromadzonych w nich danych. Samo uruchomienie płatności mobilnych podczas zakupów w sklepie możemy również zabezpieczyć, w zależności od dostępnych na naszym urządzeniu opcji.